niedziela, 13 maja 2012

Darmowe aplikacje zabijają baterie w smartfonach

A ponadto Android jest najlepszym pożeraczem energii akumulatorków, energii programistów i energii użytkowników, a ponadto czasu. W sumie nie tylko najmniej ekologiczny wśród telefoników to jeszcze na tyle fatalnie zaprojektowany, że nie da się naprawić jego błędów architektonicznych bez dużych niekompatybilności, zresztą, sądząc po środowisku deweloperskim pod niego, nie widać na to żadnych szans - bo i niby po co, skoro dobrze marnotrawi i neutralizuje ludziom czas i nawet ich pieniądze.

Wałek, nigdy bym tak nie pomyślał, może dlatego że nie odpalam 10ciu darmowych aplikacji na raz? Nikt tak nie robi. Nie ma znaczenia ile ich mamy! Reklamy mogą sobie działać, a co tam... jak korzystamy częściej, to wypada wykupić pełną wersję, bez reklam i tyle. A nie "odinstalujcie skoro nie używacie". Dżizas co za porady...

Bo Android jest dla użytkowników, a nie dla chcących się dorobić programistów ;)

Oj Tadziu Tadziu. Mój "Android" trzyma na baterii dwa dni (włączone WiFi i 3G, w tle push e-mail i parę innych aplikacji ułatwiających życie, kilka rozmów, kilkanaście wysłanych e-maili, czasem muzyka). Bateria ma 1200 mAh. Tyle samo wytrzymują inne smartfony. A co najwięcej żre prądu u mnie? wyświetlacz i właśnie moduł 3G. Oczywiście, jeżeli bym postanowił sobie pograć¸to CPU+GPU+LCD zeżrą baterię w kilka godzin. Fizyki nie przeskoczysz, chyba, że w propagandowych broszurach Mikro-Miękkiego.

mój telefon nie jest smart, ale bateria trzyma 10 dni :)

"Tymczasem 45 proc. energii idzie na mechanizm lokalizujący użytkownika i ściągający reklamy. " Jeśli ktoś nie wyłączy GPS jak mu nie jest potrzebny lub 3G/WiFi podczas grania to jak najbardziej... pytanie kto tak robi?

IDG wieloletni stały naganiacz na płatne aplikacje...

1. Komentarz wydaje mi się słabo uzasadniony. W systemie Android (jak zapewne w większości innych mobilnych systemów) poza działającymi w tle serwisami, tylko jedna aplikacja jest w danej chwili aktywna, a reklamy są wyświetlane tylko podczas aktywności aplikacji. Liczba zainstalowanych darmowych aplikacji nie ma więc najmniejszego związku ze zużyciem baterii (nie ma o tym ani słowa w źródłowym artykule). Istotne jest tylko to, czy obecnie otwarta aplikacja wyświetla reklamy czy też nie. 2. Dalczego orygianlny artykuł leży na research.microsoft.com (nie wspomniało o tym ani IDG ani BBC) ? 3. Interesujące jest to, że gdy porównywano systemy operacyjne - porównano tylko wydajność (starszego) Windows Mobile 6.5 i Androida - czemu nie Win8, czemu nie rozważono iOS'a ? 4. Dlaczego wszystkie przetestowane aplikacje pochodzą z Android Market, dlaczego nie wykonano identycznych badań na platformie Windows Mobile ?

Patrzę dziś na stronę główną IDG.pl i... tak z 50% informacji jest związana z Microsoftem. Ten "artykuł" pojawił się w wielu serwisach, jakby był jakoś sensacyjny i stanowił cudowną poradę. Ciekawa jaka firma go wypromowała, a tak.... ta na M

a jaki z tego wniosek?-może mamy kupować płatne aplikacje?! Ten artykuł to dno...

ten artykuł to oczywiste dno. Darmowy K-9 Mail, posiadający wiele funkcji znanych z desktopowych aplikacji pocztowych, włączony w tle (push mail + sprawdzanie co 15 minut dla konta bez push) zużywa całe DWA procent baterii. Oczywiście to zużycie energii przez procesor, bo moduł 3G ("Telefon w stanie gotowości") żre prawie 1/3 prądu. A gry? no niestety, gry mają na siebie zarabiać, a nie oszczędzać urządzenie użytkownika.

To nie Gosć odpowiada na artykuły, to artykuły odpowiadają Gosćcowi ;)

Ogień z dupy.

Niestety poziom wiedzy autora na temat systemu Android pozostawia wiele do życzenia. A IDG bezmyślnie wykorzystuje treści z zagranicznych stron bez choćby pobieżnego zbadania tematu, byle tylko mieć nowy artykuł w portalu. Badanie ewidentnie sponsorowane przez Micros... - jeden z przeprowadzających badanie jest pracownikiem właśnie tej firmy... ciekawe ;)


View the original article here

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz