blog komputerowy - nowości ze świata komputerów,laptopy, zestawy, karty graficzne, blu-ray, dvd, notebooki, drukarki, sprzęt, oprogramowanie, Windows 7, Vista, Mac OS X, Apple, software, hardware, testy
sobota, 14 stycznia 2012
4-rdzeniowe telefony HTC pojawią się w lutym
Canon PowerShot SX40 HS - potężny zoom i ładne zdjęcia
Nowy megazoom firmy Canon – model SX40 HS – ma, podobnie jak jego poprzednik, obiektyw z 35-krotnym zoomem. Za to we wnętrzu obudowy zaszły duże zmiany – matrycę CCD zastąpiono sensorem typu CMOS i rozdzielczości mniejszej o dwa megapiksele, co skutkuje niższym poziomem szumu i lepszą jakością zdjęć.
Ambitnym fotografom może brakować tylko zapisu zdjęć w formacie RAW.Hybrydowy megazoom SX40 HS odziedziczył po starszym SX30 budzący respekt obiektyw z 35-krotnym zoomem. Zakres ogniskowych sięga od 24 do 840 mm (ekwiwalent dla małego obrazka). Relatywnie duża i ciężka obudowa jest dobrze wyważona, a wszystkie elementy sterujące są łatwo dostępne. Na wyposażeniu znalazła się gorąca stopka do podłączenia lampy błyskowej – zabezpieczona ciężko wysuwającą się osłonką – oraz gwint do przykręcania filtrów na obiektywie. Ambitnym fotografom może brakować tylko zapisu zdjęć w formacie RAW.
Mało szumu na zdjęciach
Projektanci Canona zastąpili 14-megapikselowy sensor CCD ze starszego SX30 matrycą typu CMOS o rozdzielczości 12 megapikseli. Nowy układ osiąga dobre wyniki w pomiarach poziomu szumu. Podczas oglądania zdjęć w pełnym rozmiarze na ekranie komputera, zauważamy zakłócenia od poziomu czułości ISO 400. Szum pozostaje jednak na akceptowalnym poziomie aż do czułości ISO 1600. Zmierzona rozdzielczość jest dobra w centralnej części zdjęć, ale przy krawędziach wyraźnie spada. Spadek ostrości w całym zakresie czułości wyniósł aż 25 %. Wierność odwzorowania detali spada zauważalnie od ISO 400, a od ISO 800 obraz jest zbytnio rozmyty – widać działanie agresywnego filtra redukującego szum.
Jeśli chodzi o szybkość działania, SX40 HS zdobywa punkty za krótki czas uruchamiania i niewielkie opóźnienie spustu migawki. Na włączenie aparatu trzeba poczekać 1,6 s, a ustawienie ostrości i zrobienie zdjęcia przy najkrótszej ogniskowej zajmuje 0,44 s. Przy ogniskowej z zakresu tele opóźnienie sięga już 0,89 s, co uniemożliwia rejestrowanie spontanicznych ujęć. SX40 HS zapisuje serie zdjęć z szybkością 2,1 klatek na sekundę. Dane są przechowywane na karcie pamięci SDHC. Na całodniowych plenerach docenimy mocny akumulator – jedno ładowanie pozwala zrobić od 230 do 740 zdjęć.
Canon PowerShot SX40 HS: Dobre oceny za jakość zdjęć dzięki nowej matrycy CMOS.Pełna kontrola ekspozycji
Decyzja projektantów Canona o zastosowaniu wychylnego, obrotowego ekranu zasadniczo zasługuje na pochwałę, ale korzystny obraz psuje jego rozdzielczość – tylko 230 000 pikseli. To za mało, jak na tę klasę cenową. Do kontrolowania kadru można używać także elektronicznego wizjera, ale tu również rozdzielczość nie jest wystarczająca do dokładnej oceny szczegółów obrazu. Zarówno wizjer, jak i lampę błyskową należy w razie potrzeby włączać ręcznie. Za wzór dla innych producentów może służyć szeroki zakres trybów pracy, obejmujący tryby PASM, programy tematyczne i filtry. Menu zostało zaprojektowane w sposób typowy dla aparatów Canon.
SX40 HS kręci filmy w rozdzielczości Full HD. W praktyce bardzo dobrze sprawdza się spowolniony zoom optyczny i śledzący autofokus. Nagrywanie z szybkością 24 klatek na sekundę prowadzi jednak czasem do skokowego odtwarzania szybkich ruchów.
Podsumowanie
Szukając aparatu z jak najsilniejszym zoomem, warto zwrócić uwagę na Canona SX40 HS. Obiektyw z 35-krotnym przybliżeniem pokrywa ogromny zakres ogniskowych. Dzięki niskiemu poziomowi szumu aparat zasłużył na bardzo dobrą ocenę za jakość obrazu. Wynik pogorszył jednak zbyt silny spadek ostrości przy krawędziach obrazu i niska wierność detali od czułości ISO 400. Zakres funkcji zadowoli zarówno fotografów nastawionych na korzystanie z trybów automatycznych, jak i ich bardziej doświadczonych kolegów. Życzylibyśmy sobie jednak ekranu o wyższej rozdzielczości. Szybkość pracy aparatu jest na dobrym poziomie.
Alternatywa
Jeszcze lepszego megazooma udało się zbudować inżynierom firmy Panasonic. Model Lumix DMC-FZ150 jest, co prawda, wyposażony w obiektyw z „tylko” 24-krotnym zoomem, ale poza tym wyposażenie jest bogatsze. Ruchomy ekran ma wysoką rozdzielczość, fotografie mogą być zapisywane w formacie RAW, nagrane klipy HD cechują się doskonałą jakością, a serie zdjęć są rejestrowane błyskawicznie. Cena: ok. 1700 zł (ZOBACZ PORÓWNANIE)
Zdjęcia wykonane w trakcie testu znajdziecie na naszym serwerze.
Megazoom z potężnym, 35-krotnym zoomem i szybkim autofokusem, zapewniający wysoką jakość obrazu dzięki nowej matrycy.
PLUSY:
niski poziom szumu
tryby manualne i automatyczne
krótkie opóźnienie spustu migawki
wytrzymały akumulatorMINUSY:
wyraźny spadek rozdzielczości przy krawędziach obrazu
słaba wierność detali od ISO 400
niska rozdzielczość wyświetlacza i wizjera
Noworoczny prezent dla graczy od Geniusa
Sony: Playstation 4 w 2012 roku nie będzie
CES 2012: Ruter Trendnet Wi-Fi o szybkości 1,3 Gb/s
CES 2012: Procesory Qualcomm Snapdragon S4 obsłużą LTE i Windowws 8
Demonstracja przedprodukcyjnej wersji Windows 8 na urządzeniu wykorzystującym procesor Snapdragon S4 MSM8960 z LTE miała miejsce podczas otwierającego targi CES wystąpienia Dr Paul’a E. Jacobs’a. Było ono częścią programu Technology and Evolving Countries (TEC), skupionego na roli jaką mobilne technologie odgrywają w globalnej innowacji oraz ekonomicznym wzroście w elektronice użytkowej.
Urządzenia z Windows 8 wykorzystujące platformę Snapdragon będą także rozbudowane o mobilną platformę internetową Qualcomma - Gobi, która zapewnia zaawansowaną łączność 3G/4G wraz ze zintegrowanym trybem LTE. Platforma Qualcomm Gobi 4000 pozwala producentom zaoferować zarówno LTE/HSPA+, jak i LTE/EV-DO, a więc łączność na całym świecie.
CES 2012: Ta pralka naprawi się sama, przez WiFi
Za pomocą tego dodatkowego rozwiązania, pralka LG jest w stanie samodzielnie zdiagnozować wiele problemów za pośrednictwem połączenia bezprzewodowego. Jeśli pojawi się usterka, np. związana z pobieraniem wody, funkcja Wi-Fi Smart Diagnosis pomaga wyeliminować ją szybko i wygodnie, co ogranicza kosztowne, kłopotliwe telefony do centrum obsługi i domowe wizyty serwisantów. Użytkownik może również pobrać specjalną aplikację na smartfona, która poinformuje go o mniej istotnych problemach, takich jak pozostawienie otwartych drzwi pralki.
Podobnie jak lodówka, również pralka ma funkcję Smart Access, umożliwiającą właścicielom kontrolowanie urządzenia niezależnie od miejsca, w którym się znajdują. Klienci nie muszą się już martwić, jeśli wyszli z domu zostawiając włączoną pralkę, ponieważ dzięki funkcji Smart Access mogą monitorować pracę pralki i suszarki również poza domem. Niektóre funkcje, takie jak zmiana zaprogramowanego czasu prania czy dodanie płynu do zmiękczania tkanin, można skorygować zdalnie, a wiadomości pojawiające się na ekranie smartfona informują o zakończeniu poszczególnych cyklów czyszczenia. Za pomocą funkcji Smart TV użytkownik może też sprawdzić poziom zaawansowania cyklu prania z salonu.
Funkcja Smart Adapt umożliwia natomiast klientom pobieranie nowych programów prania, takich jak „Dodatkowe płukanie” czy „Pranie ubranek dziecięcych”, za pośrednictwem panelu LCD pralki lub własnego smartfona.
CES 2012: Genius pokazuje swój "Dotyk Śmierci"
Na uwagę zasługuje mysz dla graczy, pochodząca z nowej serii GX. Genius DeathTaker, bo tak nazywa się prezentowany model, charakteryzuje się sensorem laserowym o regulowanej rozdzielczości (niezależnie dla osi X i Y) od 100 do 5 700 DPI. Ponadto, posiada wbudowany procesor, dzięki któremu czas reakcji zmniejszono do 1 ms.
Interesujący wydaje się być także miniaturowy projektor Bella Vision BV-200. Może on okazać się pomocy podczas wyświetlania filmów lub gier wszędzie tam, gdzie brakuje miejsca. Wyposażono go we wbudowaną przeglądarkę dokumentów oraz plików audio/wideo, dzięki czemu nie musi być podłączony do komputera.
Niecodziennym produktem jest natomiast Ring Presenter, który ma usprawnić prowadzenie prezentacji. Oferuje on nie tylko pełną kontrolę nad PowerPointem, ale również nad wszelkimi dokumentami czy stronami internetowymi. Dodatkowo, pozwala na sterowanie kursorem myszy. Wyposażono go również we wskaźnik laserowy.
Wszystkie produkty zadebiutują w sprzedaży, w bieżącym roku. Sugerowane ceny detaliczne nie są jeszcze znane. Każdy objęty jest 24-miesięczną gwarancją producenta.
Mozilla wyda Firefoksa o przedłużonym okresie wsparcia dla firm
Wydanie to będzie przeznaczone dla firm, instytucji publicznych, uczelni wyższych oraz innych organizacji, które centralnie zarządzają wdrażanie przeglądarki. Nowe wersje Firefoksa ESR będą wychodziły raz do roku – będą one pobierały najnowsze aktualizacje bezpieczeństwa, ale nie będą wprowadzały zmian do platformy dodatków. Mozilla współpracuje z wieloma organizacjami, aby mieć pewność że Firefox ESR odpowiada zarówno na ich potrzeby z zakresu bezpieczeństwa jak i mniejszej ilości koniecznych certyfikacji aplikacji.
Rewolucja w aplikacjach będzie w telewizji
W mroźnych skandynawskich warunkach programiści Opery pracowali ostatnio ciężko nad paroma spóźnionymi prezentami świątecznymi dla operatorów i producentów. Oprócz aplikacji telewizyjnych, Opera udoskonala także Opera Devices SDK. Oto, co zrobili norwescy programiści, kiedy inni sączyli drinki:
- Opera Devices SDK z opcją Media Streaming. Przez większość naszego życia jako telewidzowie przywykliśmy do rozpoczynania programów bez komunikatu “buffering”. Ale teraz przy rosnącej liczbie internetowych treści wideo w telewizorach, musimy zadbać, by filmy ładowały się sprawnie. Opera przedstawi więc automatyczną funkcję streamingu, która dostosowuje treści do jakości połączenia. To rozwiązanie wspiera Apple HLS, Microsoft Smooth Streaming i MPEG DASH.
- Wsparcie dla DLNA. Czy nie byłoby wspaniale móc streamować treści z jednego domowego urządzenia na pozostałe? O to właśnie chodzi w DLNA (Digital Living Network Alliance). Dzięki Opera Devices SDK z opcją DLNA można łatwo znaleźć inne certyfikowane przez DLNA urządzenia i udostępniać treści pomiędzy nimi.
CES 2012: Canon G1 X - kompaktowe rozmiary, a zdjęcia jak w lustrzance
Firma Canon wprowadza PowerShot G1 X , czyli połączenie kompaktowych rozmiarów z jakością zdjęć, zbliżoną do lustrzanek cyfrowych. Stąd, aparaty z linii Canon G traktowane są najczęściej uzupełnienie do profesjonalnej lustrzanki. PowerShot G1 X łączy technologię matryc systemu EOS z mocą procesora DIGIC 5 oraz nowych, precyzyjnych i cichych obiektywów Canona, a także rozbudowanej możliwości manualnej regulacji, a wszystko to w metalowej obudowie.
Jest to pierwszy kompakt Canona, który oferuje współczynnik proporcji obrazu 4:3 oraz matrycę CMOS o rozdzielczości 14,3 megapikseli i wielkości 18,7mm x 14mm – parametry podobne do standardu APS-C, używanego w modelach serii EOS DSLR. W aparacie zastosowano identyczny rozmiar i strukturę pikseli jak w modelu EOS 600D, a także wprowadzono matrycę o powierzchni około 6,3x większą niż w poprzednim modelu PowerShot G12.
Nowy, profesjonalny kompakt Canona oferuje ponadto zakres czułości ISO 100 - 12800 (najwyższa w kompaktach Canona do tej pory), obiektyw z zakresem ogniskowych 28-112 mm (4-krotny zoom optyczny), czterostopniowy stabilizator obrazu, wbudowany 3-stopniowy filtr szary (ND), pozwalający na szersze otwarcie przesłony w jasnym świetle, możliwość pełnej, ręcznej regulacji oraz tryb zdjęć seryjnych (6 klatek w pełnej rozdzielczości z prędkością 4,5 fps-ów) wraz z funkcją kompensacji ekspozycji, 14-bitowy zapis w formacie RAW, 3-calowy odchylany wyświetlacz LCD, a także funkcję nagrywania filmów Full HD (1080p przy 24 klatkach na sekundę) z możliwością wykorzystania zoomu.
Za oceanem już ruszyła przedsprzedaż nowego aparatu Canona. PowerShot G1 X kosztuje tam 799 dolarów.
CES 2012: Słuchawki SteelSeries, które... świecą
Słuchawki Siberia v2 Frost Blue ponoć nie straciły zalet swojego poprzednika (lekka, ergonomiczna konstrukcja, dopasowujący się do głowy użytkownika pałąk, dobree 50-mm głośniki, pokryte wytłumiającą dźwięk skórą, wysuwany mikrofon) z nowościami - systemem podświetlenia słuchawek błękitnymi diodami oraz nową wersją kolorystyczną obudowy. Co ważne, użytkownik może samodzielnie konfigurować podświetlenie oraz parametry dźwięku - za pośrednictwem oprogramowania SteelSeries Engine.
"Siberia v2 Frost Blue to połączenie niesamowitego dźwięku z oryginalnym wzornictwem - które teraz zostało dodatkowo odświeżone i udoskonalone. Użytkownicy otrzymują do dyspozycji urządzenie oferujące im znakomity, czysty dźwięk, a także możliwość skonfigurowania... praktycznie każdego aspektu jego funkcjonowania - od podświetlenia, przez equalizer, aż po możliwość zdefiniowania profili pod kątem różnych gier" - mówi Jacob Wolff-Petersen, założyciel SteelSeries.
Podświetlenie słuchawek może pracować w sześciu trybach, które można dopasować do różnych gier i ich specyfiki (za pośrednictwem aplikacji SteelSeries Engine). Do wyboru są tryby: aktywny (w którym podświetlenie jest zsynchronizowanie ze wszystkim dźwiękami gry), powolna pulsacja, szybka pulsacja, wysoka jasność, niska jasność oraz brak podświetlenia. W modelu Siberia v2 Frost Blue zastosowano również wysuwany mikrofon z systemem aktywnego tłumienia dźwięku, a także wytrzymały, podwójnie pleciony przewód z pilotem i złączem USB.
Słuchawki SteelSeries Siberia v2 Frost Blue pojawią się na polskim rynku w drugim kwartale bieżącego roku - wtedy też zostanie podania ich cena.
24 cale elastycznej panoramy od Asusa
Ekran w formacie 16:9 o rozdzielczości 1 920 x 1 080 został zoptymalizowany do standardu Full HD1080p dzięki czemu użytkownik może korzystać z pełnoekranowego wyświetlania bez żadnych ograniczeń. Technologia Asus Smart Contrast Ratio automatycznie dostosowuje luminancję tylnego oświetlenia dla lepszego obrazu w zależności od zawartości, a także poprawia współczynnik kontrastu do 10 000 000:1, dzięki czemu nocna sceneria w grach i filmach jest bardziej realityczna. Funkcja Aspect Control pozwala użytkownikom wybrać preferowany tryb wyświetlania - pełny lub 4:3 - zarówno dla gier komputerowych, jak i filmów, bez jakiejkolwiek utraty jakości i zniekształceń.
Monitor VW248TLB został wyposażony w technologię Splendid Video Intelligence, która optymalizuje wydajność i wierność obrazu odpowiednio dostosowując kolory, jasność, kontrast i ostrość do 6 gotowych trybów wyświetlania (sceneria, kino, gra, nocny widok, sRGB oraz tryb standardowy,) które można przestawiać za pomocą klawisza dostępu. Monitor posiada wbudowany hub USB 2.0 z jednym portem Upstream i dwoma portami Downstream umożliwiają wygodne podłączenie klawiatury, myszy i innych urządzeń zewnętrznych. Ponadto monitor VW248TLB posiada wbudowane dwa 2Watowe głośniki stereo RMS oraz porty D-Sub i DVI-D. Monitor w fazie pracy zużywa 42Wat energii.
CES 2012: Jak Apple szpieguje konkurencję
Oczywiście, informację tę należy czytać z przymrużeniem oka. Zdecydowana większość z tych 250 pracowników Apple'a to z pewnością miłośnicy nowych technologii, którzy dodatkowo mieli stosunkowo niedaleko do Las Vegas. Nic więc dziwnego, że zdecydowali się odwiedzić największe targi komputerowe na świecie, pomimo braku obecności ich firmy.
Gry wygrały z kryzysem
Twitter niczym typowy, polski polityk
Google ogłosił właśnie dość spore zmiany w mechanizmach swojej wyszukiwarki. Mają one promować Google+, a Google+ z kolei ma promować poprzez Google Search strony, które mają profile na tym portalu. Ruch cwany i bardzo dobry. Bing od dawna wykorzystuje informacje z Facebooka i Twittera, by prezentować lepsze wyniki wyszukiwania, Google więc nadgonił zaległości, wykorzystując do tego własną społeczność.
Twitter jednak jest oburzony. W swoim oświadczeniu chwali Google’a za niesamowitą wyszukiwarkę, która jest skuteczna i łatwa w obsłudze. Co prawda, to prawda. Potem chwali samego siebie (sic!), argumentując, że jego sto milionów użytkowników, którzy publikują ćwierć miliarda tweetów dziennie, to najświeższe, najaktualniejsze źródło informacji na dowolny temat. To również prawda, zanim dany news zostanie opracowany przez jakiegoś redaktora i wrzucony na portal, na Twitterze informacja na ten temat wisi już od dawna. Twitter ma powody do dumy, to potężna społeczność.
Twitter pointuje swoje „oburzone” oświadczenie, że decyzja Google’a o promowaniu w swojej wyszukiwarce Google+ jest nie tylko krzywdząca dla samego Twittera (bo tym akurat Google nie musi się przejmować), ale też i dla internautów, z uwagi na to, że nie będą mogli oni mieć wygodnego dostępu do treści publikowanych na Twitterze. Fakt, po przeczytaniu tego oświadczenia można odnieść wrażenie, że Twitter ma rację. Google+ jest zbyt młody i ma za słabą społeczność, by być tak skutecznym źródłem informacji, jak Twitter. Kiedyś zapewne stanie do równej walki. Ale nie teraz.
Dyrekcja Twittera zapomniała jednak o jednym. Zapomniała o tym, jak prowadzi swój biznes. Przypomniało o tym Google w swoim krótkim kontroświadczeniu:
- Jesteśmy nieco zdumieni komentarzami Twittera na temat usprawnień naszej wyszukiwarki, z uwagi na to, że w zeszłym roku podjęli decyzję o nieudostępnianiu nam swoich treści. Decyzję tę, z nieukrywanym żalem, konsekwentnie szanujemy – czytamy na profilu Google na Google+.
Są dwie możliwości. Albo Twitter liczył na to, że mamy tak krótką pamięć, że zapomnimy o nieprzedłużeniu umowy z Google’em ubiegłego lata, albo, co gorsza, zapomniał o swoim rel="nofollow". Sam nie wiem co jest bardziej żałosne. Nie przypomina wam to naszych polityków?
CES 2012: Terabajt danych w... scyzoryku
Victorinox pokazywał już wcześniej swój scyzoryk z dyskiem SSD, ale tym razem mamy do wyboru kilka pojemności, dzięki czemu będziemy wiedzieli, ile nerek musimy sprzedać (a warto), by go kupić. Wszystkie dyski szyfrowane są 256-bitową metodą AES:
128GB za $570256GB za $920512GB za $1700Terabajt za ponad $2000Urządzenie jest zgodne ze standardamu USB 2.0, USB 3.0 i eSATA II. Dodatkowo, malutki dysk wyposażony jest w ekran LCD i obsługuje pracę w trybie automatycznych kopii zapasowych. Sam scyzoryk dostępny jest w dwóch wersjach: czerwonej, klasycznej, z ostrzami, nożyczkami, pilnikiem do paznokci i scyzorykiem, oraz czarnej, z mniejszymi nożami, dopuszczalnymi w samolotach.
Nowy superzoom Fujifilm z szerokokątnym obiektywem
CES 2012: Windows 8 lada moment gotowy do beta-testów
Według źródeł witryny WinUnleaked.tk, a te jak dotąd się sprawdziły, Microsoft ma już wyznaczony harmonogram testów Windows 8. Celem giganta jest dotarcie do fazy beta escrow już 23 stycznia. Potem rozpoczną się wewnętrzne testy, po których, drogą głosowania, zostanie wybrana kompilacja, która od tej pory będzie pełniła rolę wersji beta. Decyzja ma zostać podjęta do 28 stycznia. Dwa dni później, Windows 8 beta ma zostać zaprezentowany kierownictwu Microsoftu.
Możemy się spodziewać, że tuż po akceptacji wersji beta zostanie ona wydana do Internetu, by szersza publiczność mogła ją testować. Microsoft być może szykuje również jakieś niespodzianki na trwający właśnie CES 2012.
CES 2012: Lumia 900 oficjalnie, ma jedną ogromną wadę
Lumia 900 trafi wyłącznie do oferty amerykańskiego operatora AT&T. Na razie nie wiadomo, czy ostatecznie pojawi się także na innych rynkach, ale z pewnością nie będzie to szybko. My i tak wciąż czekamy na Lumię 800...
CES 2012: Lenovo ma pierwszy smartfon z procesorem Intela
Chiński producent jako pierwszy zbudował smartfona, który opierać się będzie na nowym, energooszczędnym procesorze Intel Atom z taktowaniem 1,6 GHz. W jego wyposażeniu znajdziemy bardzo duży, 4,5-calowy ekran TFT o rozdzielczości 1280 x 720 pikseli, 8-megapikselowy aparat cyfrowy z podwójnym fleszem LED, łączność HSPA+, WiFi i Bluetooth 3.0, nawigację GPS, a także system operacyjny Android 4.0 Ice Cream Sandwich (choć na razie jest to Gingerbread). Lenovo K800 ma pojawić się najpierw na rynku chińskim, już w drugim kwartale 2012 roku.
piątek, 13 stycznia 2012
Sapphire Radeon HD 6950 Toxic 2048MB GDDR5 - toksyczny Radeon
Era Radeonów HD 6000 powoli zaczęła dobiegać końca wraz z prezentacją w grudniu 2011 roku nowych HD 7970. Zanim jednak przejdą one do historii jeszcze trochę czasu minie – stąd też prezentujemy kolejnego z Radeonów HD 6950.
W Crysis Warhead produkt Sapphire nie ma sobie równych.Do naszego laboratorium przyjechał słabszy z dwóch HD 6900 - Radeon HD 6950. Więcej o tych kartach pisaliśmy w momencie ich premiery. Dla tych, którzy nie mają czasu zapoznać się z pełną specyfikacją pozwolę sobie przedstawić w paru zdaniach budowę rdzenia Cayman. Jak przystało na produkt z wyższej półki układ ten zbudowany został w 40-nanometrowym procesie technologicznym oraz wyposażony w 1408 jednostek cieniujących. Jest to wartość niższa od tej którą widywaliśmy u poprzednika – Radoen HD 5850 miał ich 1440, natomiast w nowej serii HD 6900 zostały one gruntownie przebudowane. Rdzeń referencyjnego Radona HD 6950 pracuje z częstotliwością 800 MHz, natomiast jego pamięci osiągają zawrotną wartość 5000 MHz. Na kartach graficznych zazwyczaj widujemy układy o sumarycznej pojemności 2 GB, ale w sprzedaży są też tańsze wersje z 1 GB. Zarówno jedne jak i drugie do komunikacji z pamięciami wykorzystują 256-bitową szynę danych.
W FarCry 2 Toxic radzi sobie zarówno z GTX 570 jak i podkręconym GTX 560 Ti.Dostarczony do naszych testów Sapphire Radeon HD 6950 Toxic, mimo iż jego wygląd zewnętrzny o tym nie świadczy, jest produktem fabrycznie podkręconym. Jego rdzeń pracuje z częstotliwością 880 MHz a 2 GB jago pamięci z 5200 MHz. Pozwala to karcie na odskoczenie referencyjnym konkurentom na parę procent, ale o tym za chwile.
Układ chłodzenia zamontowany na Toxicu na pierwszy rzut oka wygląda podobnie jak w modelach standardowych – masywna plastikowa obudowa z umieszczoną z tyłu turbiną. Jest ona jednak od pierwowzoru większa przez co ilość odprowadzanego ciepła z radiatora jest większa a temperatury niższe. W trakcie trwania naszych testów nieobciążony rdzeń Toxic’a miał temperaturę rzędu 45?, a po obciążeniu karty testami graficznymi wartość ta wzrastała do poziomu 83?. Obie te wartości są według nas na bardzo przyzwoitym poziomie biorąc pod uwagę podkręcony produkt.
Pod względem generowanego hałasu Toxic jest cichszy niż referencyjna konkurencja. Większa turbina pozwoliła na zapewnienie niższych temperatur co przełożyło się na jej prędkość obrotową oraz generowany hałas. W czasie spoczynku karta pracuje cicho (35 dB) podobnie zresztą jak i model referencyjny (36,1 dB). Różnice zaczynają być widoczne po obciążeniu kart testami graficznymi. W momencie gdy prezentowany Toxic generuje 46 dB w modelu referencyjnym wartość ta wynosi 48,8 dB.
W wykorzystującym DX10 3DMark Vantage Toxic ustępuje jedynie referencyjnie taktowanemu GeForce'owi GTX 570.Pod względem wydajności kartę można uplasować pomiędzy szybszymi, referencyjnymi konstrukcjami GeForce GTX 570 a GeForce GTX 560 Ti. Do pierwszych karta traci średnio 2%, natomiast nad drugimi wykazuje podobną przewagę. Gry różnice te nie są aż tak duże wypada sobie zadać pytanie czy warto płacić około 1450 zł za GTX 570 gdy za Radeona przyjdzie nam zapłacić średnio 150 zł mniej… Tańszy o 300 zł, ale również wolniejszy jest GTX 560 Ti.
35 W więcej poboru mocy platformy z Toxic'iem to dużo. Karta przegrywa tu nawet z GeForce'm GTX 570. Więcej mocy pobierają za to oba GTX 560 Ti.Wybierając kartę graficzną warto również wziąć pod uwagę zawartość pudełka. W przypadku prezentowanego modelu Sapphire Radeon HD 6950 Toxic znajdziemy w nim sporo. Jest tu miedzy innymi 3-metrowy kabel HDMI, przejściówka mini DP – DP a także mostek CrossFire. Jest tu również kupon na grę DiRT3.
Sapphire Radeon HD 6950 Toxic to karta godna uwagi dla osób szukających dobrej karty graficznej. Jej wydajny układ chłodzenia z pewnością pozwoli na dodatkowy OC, a dołączony kabel HDMI umożliwi przeniesienie rozgrywki na większa płaszczyznę telewizora.
Grzegorz Glonek
Lumia zachwyca i zarazem rozczarowuje
W przeciwieństwie do większości, uważałem, że Nokia wspaniale wybrała, jeśli chodzi o Windows Phone. Owszem, MeeGo jest nie do odżałowania, i szkoda, że fiński koncern przystał na warunki Microsoftu. Tym niemniej Windows Phone, obok MeeGo i QNX, jest jedynym świeżym, innowacyjnym systemem mobilnym. Android jest niewątpliwie potężniejszy, ale też zbyt przeładowany i archaiczny, jak na mój gust. A iOS… iPhone wieje nudą, sorry. Ratuje go tylko wspaniały App Store.
Czekałem bardzo na pierwszą Nokię Lumię. I się doczekałem. Telefon jest prześliczny, bardzo chciałbym go mieć. Ale niewątpliwie można było to zrobić lepiej. Dużo lepiej. Nokia słynie z bardzo dobrych czasów pracy na baterii. Z kolei Windows Phone to system, który dba o energooszczędność. A tymczasem dowiadujemy się, że Lumia miewa problemy ze swoim ogniwem. Niektóre partie produkcyjne mają wręcz tak spartoloną baterię, że pracują o połowę krócej, niż by mogły. Ma to naprawić łatka do firmware’u telefonu, która pojawi się „niedługo”. Serio, Nokio? Na dodatek zabrakło układu NFC, czyli czegoś, z czego Nokia jest bardzo dumna (i słusznie). Tego może i nie żałuję, ale brak kamery internetowej? Przecież w Windows Phone, od wersji 7.5, wideorozmowy są natywnie obsługiwane. Przecież Microsoft kupił Skype’a. Chciałbym z tego skorzystać. A tymczasem, na „pierwszym prawdziwym smartfonie z Windows Phone” nie mogę.
Nie zrozumcie mnie źle: mi osobiście się Nokia Lumia 800 marzy. Śliczny telefon z systemem, który mi się wyjątkowo podoba. Ale można to było zrobić. Można było uniknąć tych drobnych wpadek. Ani Nokia, ani Microsoft, nie mogą sobie na nie pozwolić. Ale niech będzie, że to pierwszy model. Spieszyli się. Czekamy na następcę. A następca został pokazany na targach CES 2012.
Nokia Lumia 900 rozczarowała mnie ponownie. Fakt, dodano kamerkę internetową. Zwiększono jeszcze bardziej pojemność baterii, dzięki czemu smartfon spokojnie wytrzyma przez weekend bez przesadnej nim zabawy bez konieczności ładowania. Ale ma ekran 4,3 cala. To oczywiście samo w sobie nie jest wadą, ale w przypadku Windows Phone Mango… jest. Windows Phone, póki co, obsługuje tylko jedną rozdzielczość ekranu: 800 x 480 pikseli. To idealna rozdzielczość dla ekranu 3,7 cala. Większy, 4,3-calowy ekran nie oznacza, że więcej elementów się na nim mieści. Oznacza po prostu, że będą one większe. Co w przypadku Windows Phone nie ma najmniejszego sensu.
Nowe rozdzielczości dla Windows Phone zapowiadane są w aktualizacji Tango, którą Lumia 900 oczywiście dostanie. Ale jej to nie pomoże: rozdzielczość ekranu w telefonie to 800 x 480 pikseli i kropka. Z dodanej do Tango rozdzielczości 1 280 x 720 (informacja niepotwierdzona, i to się pewnie zmieni delikatnie, z uwagi na nieco inne proporcje ekranu) Lumia 900 nie skorzysta. W efekcie mamy potworka podobnego do HTC Titan. Zupełnie bez sensu.
Szkoda. I, raz jeszcze podkreślam: gdybym miał wolną gotówkę, Lumia 800 z pewnością wylądowałaby w mojej kieszeni. Ale można było to zrobić lepiej. Dużo lepiej.
AMD A8-3850 - w jedności siła
Pięć lat minęło od czasu gdy producent procesorów firma AMD, przejęła giganta produkującego karty graficzne – ATI Technologies. Wtedy też usłyszeliśmy hasło „The future is fusion” które z czasem zaczęło nabierać nowego znaczenia. Momentem przełomowym w dążeniu do zjednoczenia okazał się rok 2011 kiedy to na rynek trafiły pierwsze układy APU (Accelerated Processing Unit). W naszym rankingu znajdziecie wiele urządzeń wyposażonych w APU AMD – począwszy od tabletów, poprzez netbooki, notebooki a skończywszy na układach przeznaczonych do naszych domowych PC-tów. To właśnie o przedstawicielu tej ostatniej grupy chcę parę słów napisać.
Wydajność w renderowaniu obrazu najwyżej została ocenia w przypadku leciwego już procesora Athlon II X4. Nowsze architektury przy podobnej cenie są jednak mniej wydajne.Pod koniec czerwca 2011 roku na rynek trafiły desktopowe procesory Llano – dwa z serii A6 (3600 oraz 3650) oraz dwa A8 (3800 oraz 3850). Wszystkie one wyposażone zostały w cztery rdzenie oraz łącznie 4 MB pamięci podręcznej drugiego poziomu. Do podstawowych różnic pomiędzy układami z końcówką 00 oraz 50 należy zaliczyć trzy cechy. Procesory Ax-3x50 pracują z wyższą częstotliwością niż układy 00, natomiast pozbawione zostały technologii AMD Turbo Core. Wyższe taktowanie ma również wpływ na współczynnik TDP, który w przypadku 50-tek wynosi 95 W, natomiast w układach 00 jest na poziomie 65 W.
Kompresja filmu zdecydowanie szybciej przebiega na wszystkich procesorach AMD.We wspomnianych wyżej APU umieszczone zostały dwa rodzaje układów graficznych. Wraz z wydajniejszym A8 otrzymamy HD 6550D, natomiast w A6 jest to układ HD 6530D. Podstawową równicą jest tu liczba dostępnych jednostek cieniujących – HD 6550D ma ich 400 natomiast HD 6530D - 320. W wydajniejszym modeli mamy również 20 jednostek teksturujących, podczas gdy słabszy Radeon ma ich 16. Kolejna z różnic jest częstotliwość pracy iGPU która wynosi 600 MHz dla procesorów A8 oraz 443 MHz dla A6-tek. Podobnie jak miało to miejsce w procesorach mobilnych, tak i te są zgodne z DirectX 11 oraz OpenGL 4.0. Wspierają również sprzętowe odtwarzanie materiału Blu-ray 3D oraz 1080p.
Kompresja materiału WinRAR'em oraz jednoczesne granie na APU AMD wypada przyzwoicie. Test przeprowadzony został na zewnętrznej, jednakowej karcie graficznej.Jeżeli wydajność zintegrowanej karty graficznej stanie się dla Was niewystarczająca, możecie rozbudować desktopa o tradycyjną kartę graficzną. O ile wybierzecie produkt AMD możliwe stanie się połączenie iGPU oraz zewnętrznej grafiki w CrossFireX bądź według nowego nazewnictwa - Dual Graphics. Aby było to możliwe konieczny będzie wybór jednego z Radeonów z dolnej półki – HD 6350, HD 6450, HD 6570 czy HD 6670. Z pozostałymi tryb CF nie zadziała.
Bez dodatkowego obciążenia WinRAR'em lepiej radzi sobie układ Intela… Test przeprowadzony został na zewnetrznej, jednakowej karcie graficznej.Rdzenie prezentowanego APU A8-3850 pracują z częstotliwością 2900 MHz. Jego wydajność nie należy niestety do najwyższych, szczególnie w aplikacjach nie wykorzystujących karty graficznej. W naszych testach układ ten wypadł dopiero na odległym 39 miejscu tracąc do dostępnego tańszego o 100 zł Intela Core i3-2100 prawie 5%. Na szczęście nowy układ AMD to nie tylko CPU, ale również zintegrowana karta graficzna, a ta jest nieporównywalnie wydajniejsza od konkurencyjnych rozwiązań. Najmocniejszym jej punktem jest obsługa DirectX 11 oraz OpenGL 4.0. Wspiera ona również sprzętowo odtwarzanie materiału Blu-ray 3D oraz 1080p, a także zapewnia przyzwoitą wydajność w grach.
Sumaryczna wydajność nowej platformy z APU AMD została oceniona wysoko… ale niżej niż konfiguracji bazującej na CPU Intela.A8-3850 to przyzwoity procesor czterordzeniowy z wydajnym układem graficznym na pokładzie. To właśnie dzięki jego możliwościom będziecie w stanie oglądać wysokiej jakości obrazy Blu-ray 3D czy nawet pograć w nowe gry w niższych rozdzielczościach.
Grzegorz Glonek
Projektor z dwoma piórami
Nowy model ma nowszą wersję technologii interaktywnej – PointDraw 2.0 umożliwiająca jednoczesną interaktywną pracę dwóch osób. Dzięki temu możliwe jest płynniejsze prowadzenie zajęć – nie trzeba tracić czasu na przekazywanie interaktywnego pióra pomiędzy uczniem a nauczycielem.
Ogromną zaletą tej technologii jest łatwość jej zastosowania – natychmiast po włączeniu projektora i podłączeniu go do komputera - interaktywne funkcje dostępne są bez konieczności przeprowadzania żadnych kalibracji, jak to ma miejsce w przypadku interaktywnych tablic.
Ze względu na zastosowane rozwiązania, projektor ten dedykowany jest do edukacji, sprawdzi się we wszelkich przypadkach zastosowań biznesowych, w których nad prezentowanym materiałem pracuje i dyskutuje jednocześnie kilka osób.
Technologia PointDraw 2.0 to bezprzewodowe pióro – komunikujące się z projektorem falami radiowymi) mające nie tylko funkcjonalności tradycyjnej myszki komputerowej, ale i czułą na dotyk końcówkę. PointDraw 2.0 i dostarczane z projektorem oprogramowanie QDraw pozwala przekształcić dowolną powierzchnie projekcyjną – ścianę czy zwykły ekran – w interaktywną tablicę. Prowadzący prezentację może nie tylko zdalnie sterować komputerem – systemem Windows i wszystkimi aplikacjami, ale i dokonywać dopiski, rysunki, zaznaczenia i podkreślenia na wyświetlanym obrazie (z dowolnej aplikacji). Dokonane w ten sposób dopiski mogą być zapisane w oddzielnym pliku zawierającym oczywiście i oryginalny obraz, na którym czynione były te dopiski. Funkcja Quick Color Change – pozwala na wybór koloru rysowania pomiędzy niebieskim, czerwonym lub czarnym. Power Key – umożliwia wyłączenie projektora bezpośrednio z poziomu pióra. Na uwagę zasługuje końcówka pióra z opatentowanym przez firmę BenQ zakończeniem przypominającym stosowane w tradycyjnych długopisach czy pisakach.
W nowej wersji oprogramowanie QDraw, zaprojektowane zostało do obsługi Trybu - Dual Mode Pen, Interaktywny Program QDraw 2.0 ma teraz dwa paski narzędzi. Jeden przypisany jest do „pióra nauczyciela” i jest konfigurowalny niezależnie od drugiego, przypisanego do „pióra studenta”. Pasek narzędzi studenta jest umieszczony niżej, w niewielkiej odległości od paska nauczyciela. łatwo dostępny dla studentów za pomocą "pióra studenta”, jego konfoguracja jest niezależna od paska narzędzi nauczyciela.
BenQ MP780ST+ wyposażony jest w kartę sieciową LAN i specjalne oprogramowanie, które umożliwia prowadzenie prezentacji z komputera połączonego z projektorem tylko poprzez sieć LAN. Wyświetlany przez projektor obraz może być podzielony na max. 4 części, na których prezentowany jest obraz dostarczany jednocześnie z 4 różnych komputerów. Z jednego komputera można natomiast przesyłać ten sam obraz równolegle do max. 8 projektorów MP780ST. Za pośrednictwem sieci LAN można również zarządzać projektorami w sieci – monitorować ich działanie oraz zmieniać parametry wyświetlanego obrazu.
BenQ MP780ST+ wyposażono w gniazdo do podłączenia mikrofonu oraz 20W głośnik – czyni to z projektora niezależne centrum edukacyjne – do prowadzenia w pełni multimedialnych zajęć potrzebne jest tylko źródło sygnału – komputer, pendrive czy sieć LAN.
Funkcja USB Reader umożliwia prowadzenie prezentacji zapisanych na nośniku typu pendrive bez podłączania projektora do komputera – obsługiwane formaty: tiff, JPG, bmp, gif, png.
BenQ MP780ST+ dostępny jest w Polsce w sugerowanej cenie detalicznej 7 039 zł (z VAT). Gwarancja 3 lata door-to-door (na lampę: 12 miesięcy lub 2 000 godzin pracy).
Powrót do przeszłości dzięki Retrode 2
Jest to urządzenie, które podłączamy do komputera przez USB. Można do niego podpiąć kartridże z Super Nintendo(kto wie, może i te do Pegasusa by działały) i SEGA Genesis/Mega Drive. Pliki z kartridża są zgrywana na napęd USB gdzie są dostępne dla naszego ulubionego emulatora. Retrode 2 umożliwia też podpięcia oryginalnych kontrolerów z konsol.
Nie jest to niestety tania zabawka. Producent oferuje Retrode 2 za 64,90 euro, czyli ponad 290 złotych. Jednak jeśli posiadasz wiele starych kartridży poukrywanych gdzieś w szafie to jest do dobry sposób na bezstresowy powrót do starych dobrych czasów.
CES 2012: Smartfon Lenovo S2 z super zabezpieczeniami
Na koniec chyba najsmutniejsza informacja. Lenovo S2 będzie dostępny z systemem Android 2.3 Gingerbread. Chiński producent przekonuje jednak, że dzięki interfejsowi Moundrian, użytkownik nawet nie zauważy różnicy.
Jak zwykle bywa z produktami Lenovo, S2 na początek trafi na chiński rynek.
300 pracowników Foxconna groziło samobójstwem
Teraz, do tragedii na szczęście nie doszło, ale znów w rolach głównych wystąpili pracownicy tajwańskiego producenta, składającego urządzenia dla wielu firm, m.in. Apple'a. Około 300 pracowników chińskiej fabryki Foxconn Technology Park w Wuhan zagroziło skokiem z dachu budynku, jeśli nie otrzymają podwyżki. Nie od dziś wiadomo, że w Chinach pracuje się po kilkanaście godzin dziennie, za najniższą stawkę.
Jak relacjonuje Want ChinaTimes, pracownicy Foxconna zażądali podwyżki, ale tajwański producent się na nią nie zgodził, dając pracownikom wybór - albo odejdą z firmy i dostaną stosowną rekompensatę, albo pozostaną na swoich stanowiskach bez podwyżki. Większość przystała na warunek opuszczenia fabryki z odprawą.
Gdy jednak okazało się, że Foxconn wcale nie ma zamiaru wypłacać obiecanych pieniędzy, grupa 300 pracowników wyszła na dach fabryki, grożąc masowym samobójstwem. Skutecznym mediatorem okazał się burmistrz miasta Wuhan, który przekonał rozzłoszczonych pracowników, by zeszli, a nie skakali, z dachu.
Komisja Europejska przyjrzy się cenom ebooków
Dobre wyniki sprzedaży w USA i Chinach obrazują zmiany nawyków czytelniczych we współczesnym świecie książki i tendencji na rynkach wydawniczych. Czytelnicy coraz częściej wybierają ebooki i nic nie wskazuje na rychłą zmianę tego trendu.
Popularność e-książek w Chinach może wynikać z ich bardzo niskich cen. Jak podaje CAPP, ponad połowa Chińczyków za e-booka płaci nie więcej niż... pół dolara! Jeszcze mniej, bo średnio 0.2 USD, kosztuje w Chinach dostęp do książek czytanych bezpośrednio w przeglądarkach.
Z europejskiej perspektywy takie ceny to marzenie. W większości krajów Starego Kontynentu za cyfrową wersję książki czytelnik musi zapłacić niemal tyle samo co za papierową. W dużej mierze wynika to ze stawek podatkowych, które są nałożone na e-booki.
Wysokie podatki uważane są za jedną z głównych przyczyn hamujących rozwój sektora e-książek w Europie. W części skandynawskich krajów czy na Węgrzech VAT na cyfrowe publikacje wynosi aż 25 proc. Na naszym rodzimym rynku stawka jest mniejsza ledwie o 2 punkty procentowe. Podobnie sytuacja wygląda w całej Europie. Dla kontrastu VAT na książki drukowane waha się średnio od 0 do 8 proc.
Ta różnica wynika z przyjętej definicji prawnej e-booka, który jest traktowany nie jako książka, a jako... usługa. Problemowi zamierza się przyjrzeć Komisja Europejska. Neelie Kroes, Komisarz ds. agendy cyfrowej wyraziła już swoje zdziwienie, że w dalszym ciągu e-booki nie są traktowane na równi z książkami drukowanymi.
Zmiana podatku który obejmował będzie ebooki leży jednak w gestii samych państw, a nie Unii Europejskiej. Obniżenie stawki do 5.5 proc. przegłosowała już Francja, do 4 proc. chce ją obniżyć także Hiszpania. Czas pokaże jak szybko w ich ślady pójdą pozostałe kraje Starego Kontynentu.
- Przy tak wysokich stawkach, chcąc przekonać klientów do e-booków, wydawcy muszą się naprawdę nagłowić. Rozwiązaniem PWN jest czytelnia on-line ibuk.pl. Dzięki dostępom czasowym możemy zaproponować czytelnikom naprawdę atrakcyjne ceny. – komentuje sytuację Aleksandra Wołoszczuk, Kierownik sprzedaży i promocji publikacji elektronicznych Wydawnictwa Naukowego PWN SA.
Obniżenie VATu na cyfrowe wydania, wydaje się konieczne, by pozbyć się hamulca blokującego rozwój branży w Europie. Różnica pomiędzy e-bookiem a książką sprowadza się przecież wyłącznie do formatu. Ich prawne zrównanie może obudzić drzemiący w Starym Kontynencie potencjał i wyzwolić rozwój branży na wzór amerykański czy chiński.
Rusza polska przedsprzedaż PlayStation Vita
Zamawiając PS Vita w przedsprzedaży otrzymujesz słuchawki PlayStation Vita, 20 zł zniżki na jedną grę na PS Vita w PlayStation Store (do wyboru spośród: Little Deviants, Super Stardust Delta, Hustle Kings, Escape Plan), aplikację Frobisher Says!, komplet przedmiotów do wykorzystania w PlayStation Home (T-Shirt PS Vita, okulary przeciwsłoneczne, słuchawki, trampki, torba ) oraz ekskluzywny awatar PS Vita dla PSN.
Ricoh Aficio SP 1210N - wolno i drogo
Monochromatyczna drukarka laserowa firmy Ricoh nosząca oznaczenie Aficio SP 1210N charakteryzuje się niską prędkością druku. Przykładowo wydrukowanie dziesięciostronicowego dokumentu PDF w rozdzielczości podstawowej trwa 39,5 s, zaś po ustawieniu najlepszej dostępnej jakości czas ten wydłuża się do ponad 2 minut. Nie można mieć natomiast większych zastrzeżeń co do jakości druku. Niektóre cienkie linie na wydrukach testowych są co prawda przerywane, a na jednolitych powierzchniach zdarzają się zakłócenia, lecz ogólnie rzecz biorąc nasza ocena jakości jest wysoka. W ustawieniach sterownika można znaleźć niezbyt często spotykane w tej kategorii drukarek opcje, np. regulację jasności i kontrastu. Warto zwrócić uwagę na funkcję ponownego drukowania (ang. reprint) – po naciśnięciu klawisza na obudowie ostatnie zadanie zostanie powtórnie wydrukowane.
Niska prędkość druku to jedna z wad drukarki Ricoh.Wymiary tej drukarki są stosunkowo małe, zwłaszcza wysokość, która niewiele przekracza 20 cm. Waga łącznie z materiałami eksploatacyjnymi wynosi 6,8 kg. Na panelu sterującym znajdują się trzy diody i jeden klawisz. Braku wyświetlacza nie można uznać za wielki mankament w tej kategorii cenowej. Zestaw złączy obejmuje port USB 2.0 oraz interfejs sieci Fast Ethernet. W łatwo dostępnym miejscu, na bocznej ściance, znajduje się wyłącznik, który całkowicie odcina dopływ prądu. W trybie uśpienia urządzenie pobiera 3,5 W, co jest niską wartością.
Drukarka Ricoh jest stosunkowo cicha podczas pracy, co ma związek z niską prędkością druku.Drukarkę wyposażono w zamykaną kasetę na 250 arkuszy papieru oraz podajnik ręczny na jedną kartkę lub kopertę. Oprócz głównego odbiornika wydruków na 100 arkuszy, można wykorzystać tylny odbiornik na jedną kartkę, który pozwala uzyskać prostą ścieżkę prowadzenia papieru. Koszty druku są mało korzystne z powodu wysokich cen materiałów eksploatacyjnych: bębna o żywotności 12000 wydruków i tonera o wydajności 2600 str. Toner startowy wystarcza na 1000 str.
Niska prędkość druku to jedna z wad drukarki Ricoh.Drukarka jest dość cicha w czasie pracy, co wiąże się z niską prędkością druku. W trybie gotowości niestety nie jest bezgłośna, stale słychać szum wentylatora chłodzącego komponenty.
W trybie uśpienia drukarka Ricoh zużywa niewiele energii elektrycznej, lecz i tak daleko jej do energooszczędnego Brothera HL-2250DN.Ten model zajął dalekie miejsce w naszym rankingu m.in. z powodu niskiej prędkości druku, zwłaszcza po wybraniu w sterowniku najlepszej dostępnej jakości. Koszty druku przy użyciu oryginalnych materiałów eksploatacyjnych można określić jako zdecydowanie zbyt wysokie.
Marek Grzybowski
CES 2012: Telewizyjny show aplikacji
Opera TV Store zapewnia zupełnie inny sposób korzystania z telewizji. Oferując łatwe w użyciu aplikacje HTML5 takie jak Facebook czy Vimeo, poszerza spektrum rozrywki na małym ekranie. Opera TV Store jest dostosowana do telewizorów HD Ready i standardowego pilota, więc wszystko, czego trzeba, to zrelaksować się i wybrać jedną z wielu ciekawych aplikacji wideo, gier albo serwisów wiadomości.
- Mieliśmy prosty pomysł, że, aby powstały telewizyjne aplikacje z prawdziwego zdarzenia, trzeba dać użytkownikom wygodną nawigację, a deweloperom i dostawcom treści – łatwą i wieloplatformową technologię – powiedział Lars Boilesen, prezes Opera Software. – Osiągnęliśmy to dzięki Opera TV Store, dając światu telewizji więcej możliwości i rozrywki jednocześnie.
Tworzysz aplikacje na telefony lub tablety? Opera TV Store to kolejna duża rzecz dla ciebie. Dzięki Opera TV Emulator i Opera Dragonfly możesz stworzyć i testować swoją aplikację bezpośrednio z poziomu komputera. By zacząć, zajrzyj do pomocnych artykułów i przewodników programowania na TV, dostępnych na: http://dev.opera.com/tv/.
Opera TV Store może być zainstalowana przez producenta na dowolnym dekoderze STB, odtwarzaczu Blu-ray, lub telewizorze HD Ready. Producenci mogą łatwo okiełznać moc aplikacji telewizyjnych na dowolnym urządzeniu działającym z Opera Devices SDK. Dodatkowo, dzięki selekcji aplikacji oferowanych w Opera TV Store, producenci mogą być pewni, że ich klienci dostaną najlepsze treści, nie musząc martwić się o to sami.
Możesz przetestować Opera TV Store już teraz, korzystając z Opera TV Emulator. Zobacz, jak prosto jest nawigować, zainstalować i uruchomić aplikacje z katalogu. Odwiedź portal Opera TV Store: http://www.opera.com/business/tv/store/.
Nokia ostatecznie sprzeda się Microsoftowi?
Jeśli transakcja dojdzie do skutku, Nokii pozostaną już tylko low-endowe telefony komórkowe (w sprzedaży których jest liderem rynku), usługa nawigacyjna Navteq oraz spółka joint-venture Nokia Siemens Network.
Microsoft Lumia 800 - dobrze brzmi?
Synology DS712+ - nowy król
Poprzedni zwycięzca rankingu serwerów NAS, model DS710+, utrzymywał się na swojej pozycji przez ponad rok. Niedawno do naszego laboratorium trafił jego następca – DS712+. Jak można się było spodziewać jeszcze większa wydajność i ulepszone oprogramowanie sprawiły, że teraz to on wiedzie prym. Czas pokaże na jak długo.
Prędkości przesyłania danych w obie strony są rewelacyjne dla SMB.Konstrukcyjnie, od poprzednika, odróżnia go przynajmniej jedno zasadnicze udogodnienie. O ile w DS710+ dyski były montowane z tyłu, o tyle DS712+ posiada dwie kieszenie wysuwane do frontu. Co ważne, w razie awarii mogą one być wymieniane w trakcie pracy (oczywiście jeśli pracujemy na RAID 1 – wówczas macierz odbuduje się automatycznie). Na przednim panelu, standardowo już, umieszczono port USB i przycisk szybkiego backupu. Kolejne dwa USB oraz złącze eSATA znajdziemy na tylnej ściance tuż pod dużym i dość cichym wentylatorem. Tu czas na kolejną różnicę w stosunku do DS710+, tym razem do wykorzystania mamy dwa gigabitowe porty LAN. Można je skonfigurować do pracy w kilku trybach – standardowo każdy z nich może działać w odrębnej sieci (ma to też odzwierciedlenie w pewnych funkcjach oprogramowania). Możliwy do zastosowania jest mechanizm też fail-over, wówczas obydwa interfejsy połączone są z jedną siecią i w razie awarii łącza podstawowego następuje automatyczne przełączenie na zapasowe. Trzecia z możliwych opcji pozwala na jednoczesne działanie obydwu portów w tej samej sieci i równoważenie obciążenia między nimi w celu uzyskania maksymalnej przepustowości. Wartości prędkości transferów przedstawione w tekście dotyczą pomiarów wykonanych w konfiguracji klient-serwer z użyciem pojedynczego interfejsu. Słów kilka o dyskach, DS712+ obsługuje zarówno napędy o rozmiarze 2,5 jak i 3,5 cala. Maksymalna obsługiwana w chwili powstawania tekstu pojemność pojedynczego nośnika to 3 TB (wsparcie dla większych pojemności będzie wymagało co najwyżej aktualizacji firmware’u). Pojemność 6 TB to jednak nie jest maksimum, z którym radzi sobie ten NAS. Po podłączeniu do portu eSATA jednostki rozszerzającej DX510 uzyskamy całkowitą pojemność rzędu 21 TB.
Nieco gorzej jest w przypadku transferów przez FTP. Uzyskiwane prędkości są w tym wypadku wyraźnie niższe.Tyle o konstrukcji, siła funkcjonalności tego urządzenia leży bowiem w jego oprogramowaniu. O trzeciej edycji DSM pisaliśmy już przy okazji wcześniejszych produktów. Wszystko o czym tam była mowa, a było tego niemało, jest dostępne także w DS712+. Tu chciałbym się skupić na funkcjach stricte biznesowych, gdyż to dla tej grupy odbiorców sprzęt powyższy jest dedykowany. Wśród nich znajduje się obsługa iSCSI. Opisywany model pozwala na utworzenie 256 jednostek LUN i połączenie z maksymalnie 32 obiektami docelowymi (iSCSI Target). W nowej wersji wprowadzono też możliwość montowania do szesnastu obrazów ISO w wirtualnych katalogach. Dzięki temu można zdecydowanie skrócić np. czas instalacji oprogramowania na stacjach klienckich.
Zużycie w trybie oszczędzania energii mogłoby być niższe.W przypadku firm bardzo istotne jest zarządzanie prawami dostępu do poszczególnych zasobów. Synology Disk Station DS712+ oferuje bardzo wydajne mechanizmy, które ten proces usprawniają. Poczynając od możliwości importowania listy użytkowników z pliku Excel, przez obsługę grup, windowsowych list kontroli dostępu (ACL) po integrację z Active Directory i możliwość uruchomienia własnego serwera usług katalogowych opartego o LDAP.
Wydajność testowanego urządzenia także nie pozostawia wiele do życzenia. Prędkość zapisu, na macierzy RAID 1, na poziomie 97,8 MB/s oraz odczytu nieco ponad 110 MB/s czynią z niego lidera zestawienia. Niestety wyraźnie słabiej wypada transfer dla protokołu FTP – odpowiednio 41 i 48,8 MB/s
Zużycie energii nie jest małe, ale wydajność urządzenia w pełni to usprawiedliwia.Synology DS712+ to bardzo wydajny sprzęt przeznaczony do firm. Oferowane przez niego funkcje znacznie wykraczają poza potrzeby użytkowników domowych. Niestety jego cena, prawie 2000 złotych bez dysków, także sugeruje bardziej komercyjne przeznaczenie.
Grzegorz Bziuk